Ponieważ mój ost. temat, miał wiele negatywnych opini, postanowiłem przenieść go do śmietnika. Przemyślałem, sobie to również i doszedłem do wnisoku, że nauczyciele też mają swoje życie i swoje uczucia, ale dalej jestem PRZECIW wyżywania się na uczniach, wrzeszczenia, i głupich odzywek. Nie po to jesteśmy! Ok bw... aa i jeszcze- przepraszam nauczycieli, za to, że żyje... Może niektórych FORUM'owiczów to pocieszy!
Przejdzmy to tematu, co sądzicie o lekcjach w naszej szkole. Czy są one prowadzone ciekawie? Interesują Cię? Jeżeli możecie wskarzcie kilka przedmiotów oraz nauczycieli na których nie nudzicie sie i jestescie zaciekawieni lekcją. Piszcie również które lekcje i którzy nauczyciele nudzą was, i co powinni zmienić. Pozdrawiam
Mnie w tamtym roku dosłownie pochłonęła chemia z p. Ogórkis, ale w tym roku... no comment
Czasami mnie zainteresuje coś z Histori, p. Waszkiewicz na prawdę umie zaciekawić tematem... Jednak z moją klasą często jest tak, że ciężko ją w ogóle usłyszeć... no cóż...
Pan Bogusz fajnie opowiada, lubię posłuchać. Co do zmian w metodach nauczycieli, to proponowałbym pani Modzalewskiej spuścic z tonu, bo wrzeszczenie nawet kiedy klasa ani piśnie jest już przesadą, a głównie to człowiek wynosi z klasy przyspieszony puls i podniesione ciśnienie, ale nauczyć nauczy, to fakt...
Ha. Ha. Ha. Albo dobra. Język polski z p. Sokołowską. Bo czasem wynajdzie jakieś ciekawostki. A reszta? Pff. Szczególnie podziękować należy wuefistom którzy bardzo lubią znęcać się nad "tymi gorszymi". Jeśli "ci gorsi" w miarę nie przejmują się tym, co mówią ich koledzy z klasy, to jestem ciekaw co myślą słysząc, jak to napisałeś, Ktosiu, głupie odzywki od, bądź, co bądź, autorytetu - nauczyciela. Do tego dodam panią B. od historii, panią Z. od matematyki i panią C. od religii. Według mnie niektórzy nauczyciele wybitnie nie nadają się do tego zawodu, szczególnie ci najstarsi. Nie mają żadnego kontaktu z uczniami i przez lata nauczania, żadnej cierpliwości. Nie wiem, po co to piszemy, skoro nikt nie bierze słów nastolatków na serio. >.>Ale co tam.
A p. Ogórkis uczy w czerwonym teraz.
Ja podziwiałam jego wyczyny na tym czymś co się podciąga:D Nie wiem jak to się nazywa.
Ale nie mam zdania o żadnym a nauczycieli wf'u. Każdy jest taki sam, najpierw biegać, potem daje piłke lub coś innego, co zajmie uczniów przez najbliższe pół godziny.
Pan K. najbardziej lubi się znęcać nad nami fizycznie... Przez cały wrzesień i październik chodziliśmy na stadion biegać. Ja osobiście lubie biegać ale to co on robił to była przesada: "To tak, zróbcie najpierw 3 kółka na rozgrzewke a później boegniemy na kilometr." Ja zdychałem... Teraz mam zwolnienie do końca roku (kalendarzowego) bo coś z kolanami mam, ale jak już mi przejdzie to to bedzie znowu holocaust...
Wf jest hardcore'owy z panem P. Taki basen: "No to panowie, aby było bezpiecznie" i róbta co chceta, i jest git, bo sam se ustalę ile basenów przepłynę, a ile sobie poskaczę
Polubiłam ostatnio fizykę z P. Hawrusem, bo mnie pochwalił. A przynajmniej tak mi się zdawało xD
Zdawało ci się xD Musiało xD
Aj, czemu tak sądzisz? P. Hawrus naprawdę potrafi pochwalić, powiedzieć coś dobrego i miłego i przede wszystkim nie krzyczeć. Przekonałam się o tym na własnej skórze.
Nie no.. nie to co pochwalił, ale jak czegoś nie wiedziałam to tylko się zaśmiał i wogóle nie wstawił ani - ani 1.
Ogólnie jest wporządku, nic do niego nie mam. I bardzo dobrze prowadzi lekcje.
A ja go nie lubię i nie za bardzo psaują mi jego lekcje ' Nawet jak jest cicho, to się o coś czepia. W ogóle to on złą klasę wybrał, bo ma słabą cierpliwość, a u nas każdy traci nerwy, więc zawsze na lekcjach się pieni i gubi wątek >.>
J.H<wiadomo kto>.tak tylko ,ze w tam tym roku uwzial sie na mnie : to zle siedze na krzesle , to ze trzymam dlugopis , to ze niby gadam.Ale w tym roku mam spokoj<ostatni rok to moze dlatego heeh>Dal mi spokoj i zglaszam sie na lekcji
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Rodzice mówią, że bocian przyniósł.
Tinka napisał:
Uuu..Neko co sie stalo?? :>
Wszystko!
Ostatnio gadaliśmy o temperaturze i to było akurat na koniec lekcji. I wypaliłam coś o temperaturze pokojowej, a pan zaczął na mnie krzyczeć ;___;
Będę mieć uraz do końca życia..
A mnie on na kazdej lekcji pyta sam, bo sie nie zglaszam i za kazdym razem robie mine idiotki i nie wiem co powiedziec...ej to chyba nie moja wina, ze fizyki nie rozumiem
Nie przesadzajcie, ja tam pana H. bardzo lubiłam Może dlatego, że on mnie lubił No z fizą w moim wykonaniu też nie było najgorzej, byłam laureatką. Pan H. potrafi nauczyć
Na pochwałę zasługują też pani S. od polskiego, pani P. od geografii i pani O. od chemii. Ta ostatnia uczy mnie teraz w czerwonym
Za to wszyscy historycy to tragedia. Kiedyś w naszym gimnazjum historii uczył pan K., nie wiem czy pamiętacie. To były czasy...
Nie używam nazwisk, bo ustawa o ochronie danych osobowych obowiązuje
Wszystkie czasy w strefie GMT - 1 Godzina
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach